5 listopada 2013

problemy posiadaczek psów

Rysunek powyżej powstał przy okazji konkursu, w którym do wygrania była śliczna różowa nerka (fb), jako wytłumaczenie dlaczego przeszczepienie jej na mój pas uratuje mi życie. Albo przynajmniej okulary. Konkurs wygrałam :p

Można też na niniejszy rysunek spojrzeć metaforycznie, zakładając, że frisbee = problemy, natomiast torebka = los.


 
tak to wygląda w rzeczywistości


1 lipca 2013

30 days drawing challenge

W moim przypadku trwa już od tygodnia, ale dopiero teraz kazano mi odgrzebać tego bloga i zamieszczać je tu, "bo nie wszyscy mają konto na fb".

Moja lista rysunkowych przykazań na 30 dni wygląda tak:



(Jest to pierwszy wynik jaki wyskakuje w guglu, gdy wpisać frazę jak w tytule.)


OK, rysynki z zeszłego tygodnia + dzisiejszy:

czyli niby ja z moim niby psem
1. Yourself. Ja. I pies Bruno.

2. Favorite animal. Kura, tak naprawdę, nie jest moim ulubionym zwierzęciem, ale ileż można rysować swojego psa.





3. Favorite food. Mama mojej koleżanki robi najlepsze kiszone ogórki na świecie, mają nawet swój fanpage.

4. Favorite place. 




5. Best friend(s): kofeina, nikotyna, alkohol i cukier.

6. Favorite book character - can't be a movie. Nie jest to bynajmniej doktor Dolittle. Oto Freud i Stan o'Maine z "Hotel New Hampshire" Irvinga. Filmu nie widziałam więc uznaję, że się liczy.

7. Favorite word. Prokrastynacja
8. Favorite animated character. Kryzys decyzyjny zaowocował mash-upem. Krtek/Totoro.